Losowe foto nr 83Losowe foto nr 337Losowe foto nr 378Losowe foto nr 507Losowe foto nr 576Losowe foto nr 918
 O nas - Referencje
Wanga-gut - Greedy, gluttonous
Ostatnia recenzja:
Nowości na Twój adres
e-mail:


Mapa serwisu:



Anna Samolej:

wyjazd na jamajkę, to był najlepszy pomysł mojego życia, po tej podróży wszystko się zmieniło. nie istnieją problemy, świat stał sie znowu piękny. To wszystko stało się za sprawą Tomeczka Łady, który umozliwił nam pobyt w RAJU!! Nie da się tego opisać słowami, trzeba to przeżyć samemu ale począwszy od zorganizowania podróży, po odstawienie na lotnisko w drodze powrotnej było bezbłędnie. Domek, w którym mieszkalismy był cudowny, każdy dzień był przepiękny, każdego dnia nowe przygody, wycieczki w egzotyczne miejsca, no po prostu raj, nie da się tego inaczej nazwać. Ludzie w Treasure Beach sa niesamowicie serdeczni, sprawiaja, ze się zaczyna za nimi tęsknic jeszcze przed wyjazdem. Jedzenie jest bajeczne, rozpływa się w ustach, woda czysta, że można pić bezpośrednio z kranu, wszedzie natura, owoce prosto z drzewa, ryby przed chwilą złowione, nie wyobrażam sobie smaczniejszej kuchni, niz jamajska. Pogoda cudowna, nawet deszcz był miły i jak spadł, to był kolejnym miłym przeżyciem na tej rajskiej wyspie:) każdemu polecam!!!!!!!!!!!!! Sama wybieram się w grudniu raz jeszcze, chociaz nie wiem jak wytrwam do tego czasu:)

Marta i Paulina:

Kiedy nareszcie nasz odwieczny cel odwiedzenia Jamajki mógł przejść ze sfery marzeń do fazy realizacji, stanęłyśmy przed dylematem jak to dalej zorganizować. Może kupić wycieczkę w jednym z zagranicznych biur podróży? Hm...pomysł upadł równie szybko jak się pojawił. Betonowe kurorty, chmara turystów z opaskami hotelowymi na rękach, legenda Jamajki opakowana w plastikowy miraż spreparowany na potrzeby komercyjne. O nie, to nie dla nas! A może po prostu kupimy bilety lotnicze i same wszystko zorganizujemy? Pomysł dobry, lecz mógł być równie skutecznym rozwiązaniem udanej wyprawy, jak i przepisem na problemy, jakie mogą czekać osoby nie znające wyspy, kultury i obyczajów... (dopiero na miejscu okazało się że Jamajka to miejsce zupełnie inneniż wszystko to, co widziałyśmy do tej pory).
Następny nasz krok to rozesłanie e-maili do osób opisujących na różnorodnych forach swoje doświadczenia z Jamajką, może to ktoś pomoże... I tak wśród niewielu otrzymanych odpowiedzi, znalazła się ta od Tomka Łady, autora przedsięwzięcia naJamajke.pl. Nasza radość z otrzymanej od Tomka dawki informacji, konkretnych propozycji i możliwości wkrótce zaczęła się mieszać z wątpliwościami. Przy zatrzęsieniu informacji o wszelkich internetowych oszustach, przestępcach i naciągaczach, wyprawa na koniec świata z przypadkowo poznaną osobą w sieci to spore ryzyko. Ale umawiamy się na piwo i spotykamy w realu. Jedno spotkanie, drugie no i jedziemy! My uspokojone, ale rodzina w ciężkim szoku. Pogadanka telefoniczna Tomka z tatą, herbata na mieście z mamą i już jest lepiej! Jakieś niewielkie obawy które pozostały, zniknęły w momencie naszego kolejnego spotkania na lotnisku w MontegoBay na Jamajce. Jak nam się podobało? - zapraszamy do zapoznania się z naszą relacją...

Teresa i Łukasz:

Wyprawa z najamajkę.pl to alternatywny sposób na spędzenie wakacji na Jamajce, z dala od zatłoczonych, przekłamanych i oderwanych od rzeczywisotści wypraw ogranizowanych przez standardowe biura podróży (i to niezależnie od ilości gwiazdek, jakimi pochwalić sie może dany przybytek - wszędzie niemiecko - amerykańskie spędy towarzyskie cechują się podobnym scenariuszem - pić, pić, pić darmowe drinki w cieniu sztucznie zasadzonej palmy i oglądać kraj oczami organizatorów wyprawy - bez refleksji, bez cienia przygody...mdławo). Najamajke.pl to poważna konkurencja dla innych biur podróży. Mieszkanie wśród rdzennej ludnosci, podróżowanie ich środkami lokomocji - to (z uwagi na niestety dotyczące nas wszystkich ograniczenia czasowe) namiastka tego, czego spodziewamy się od nowopoznawanego lądu, nowej ziemi, którą chcemy dotknąć, poczuć, polizać, to poznawanie innych obyczajów i zachowań w ich prawdziwym, rzeczywistym wymiarze, a nie w turystycznym wydaniu prowadzącym do karykaturalnych uproszczeń, to po prostu życie w jego najczystszej postaci. Polecamy - zresztą - zobaczcie sami..........................
naJamajke.pl