Losowe foto nr 169Losowe foto nr 220Losowe foto nr 608Losowe foto nr 645Losowe foto nr 766Losowe foto nr 949
 Wyprawy - Na rybki!
Gritty-ball - The clitoris
Ostatnia recenzja:
Nowości na Twój adres
e-mail:


Mapa serwisu:



Na rybki!

Zachęcamy do klimatycznych wypraw na rybki z Jamajczykami! poniżej wrażenia Witka z pierwszego połowu w 2010 oraz fotki z kolejnego w 2011 :D

Od dawien dawna, moim marzeniem było wypłynąć "na rybki": w jakieś egzotyczne wody. Będąc pierwszy raz na Jamajce (marzec 2010) wiedziałem, że to jest ten moment i miejsce. Szybko więc, zasięgnąłem wiedzy u Tomka Łady i zapytałem, kto pomógłby mi zrealizować moją myśl i marzenie już z dzieciństwa. Długo się nie zastanawiając, Tommy skierował mnie do miejscowego rybaka o imieniu Nice Guy :) Już następnego dnia Ja, Madzia i Nice Guy byliśmy umówieni tuż przed wschodem słońca, na wypłynięcie w szerokie wody Morza Karaibskiego i poszukiwanie tuńczyków, barrakud, oraz tajemniczej kingfish!

Poranek był chłodny, słońce jeszcze schowane za horyzontem, ale moje podniecenie i emocje oświetlały całą okolicę i ogrzewały mnie od środka... Ja, Madzia, Nice Guy i jego pomocnik (którego imienia nie pamiętam), wsiedliśmy do łodzi i odpłynęliśmy od brzegu. Kiedy już dotarliśmy do łowisk rozłożyliśmy wędki i zarzuciliśmy przynęty. Słońce zaczęło ogrzewać nasze twarze promieniami. Marzenie z dzieciństwa zaczęło się spełniać! Łowiliśmy metodą trolling'u, która polega na ciągnięciu za łodzią przynęty na żyłce. Jest to chyba najprzyjemniejszy sposób łowienia, ponieważ możesz osobiście widzieć moment chwytania przynęty przez rybę... Nice Guy zaklinał okoliczne ryby powtarzając z nieskrywaną przyjemnością słowa "come on fish fish... come on!", ja ze swojej strony, najmocniej jak mogłem, wizualizowałem w umyśle piękne "sztuki" na końcu haczyka. Pomogło! Po kilku minutach mieliśmy pierwszą zdobycz - tuńczyka bonito. Po kilku następnych, naszej przynęcie nie oparł się kingfish i jeszcze dwa tuńczyki:) Połów się udał!

Do plaży dopłynęliśmy w porze śniadania. U brzegu przywitali nas mieszkańcy Treasure Beach oraz inne poranne ptaszki. Ponieważ ryb było sporo, postanowiłem porosić Eggy'ego, aby przyrządził je nam i naszym przyjaciołom na wieczorną ucztę. A uczta była prawdziwa! Nigdy jeszcze nie jadłem tak smakowicie podanego tuńczyka brown stew. Rozmowy przy stole zataczały kręgi wokół naszych wrażeń z połowu ryb. Czułem się wspaniale, a moje uczucie udzielało się towarzyszom przy stole. Tego dnia, do późnych godzin wieczornych byłem "na rybach"...

Od czasu tych wydarzeń wiem, że jak tylko moja noga stanie na plaży w Treasure Beach, będę szukał możliwości wypłynięcia w morze i zachęcenia okolicznych ryb, do oddania się moje ręce. Zawsze też będę dzielił się swoim połowem z najbliższymi i nie tylko... będę dzielił się radością życia!

Bless up!
Witek.


Jamajka Jamajka Jamajka Jamajka Jamajka Jamajka Jamajka Jamajka Jamajka Jamajka Jamajka Jamajka Jamajka Jamajka Jamajka Jamajka
naJamajke.pl