Losowe foto nr 35Losowe foto nr 223Losowe foto nr 367Losowe foto nr 379Losowe foto nr 513Losowe foto nr 670
 Jamajka - Muzyka - Recenzja
Gladys - A female who is awed by simple things
Ostatnia recenzja:
Nowości na Twój adres
e-mail:


Mapa serwisu:



Inner Terrestrials - X

intro / @ / P / War / X / Mountain of Led / Off with Their Heads / Movin On / ECT / TV / The Journey / Barry Horne

Skład podstawowy:
J - vocals, guitar, whistle-mandolin
Fran - bass vocals
Paco - drums

Pochodzące z Londynu trio już w chwili swego powstania (1994 rok) nie składało się z samych nowicjuszy. Poza J, sprawującym role gitarzysty i wokalisty, tworzą go niezmiennie od lat: Fran, odpowiedzialny za bass i drugi wokal, a także bębniarz Paco. Ten ostatni dał się poznać już w latach 80-tych jako podpora Conflictu, klasycznej anarcho-punkowej ekipy, która dzięki swej niezłomnej postawie, nośnej muzyce, a przede wszystkim zaangażowanym przekazie miała niebagatelny wpływ na rozwój niezależnej, aczkolwiek nie tylko punkowej, sceny na całym świecie. Takie nastawienie, jak nie trudno się dziwić, towarzyszy również poczynaniom Inner Terestrials. Bowiem wszystkie działania kapeli prowadzone są w duchu etyki DIY (Do It Yourself), obecnej w punk rocku od samego początku. Anglicy od czasu swego debiutu zdążyli przejechać całą Europę (m.in. Belgię, Francję, Holandię, przy czym parokrotnie gościli również w naszym kraju), koncertując zarówno na dużych festiwalach, jak i w małych klubach, czy wreszcie na squatach. Co się tyczy samej muzyki jaką prezentują, nie ogranicza się ona tylko i wyłącznie do mocniejszych dźwięków, co więcej, bez trudu znajdą tu coś dla siebie sympatycy lżejszych jamajskich wibracji, czy też tych spod znaku ska. Bo chociaż takowe wpływy obecne są w nieco mniejszej dawce, to stanowią nieodłączną formę ekspresji kapeli. A przekonamy się o tym, sięgając po ich ostatnie studyjne osiągnięcie pod tajemniczym tytulem 'X'.
Ów CD nie należy do nowości, jednak muzyka, jaką zawiera jest świeża, a uniwersalne teksty nie straciły ani trochę na aktualności. Już na wstępie powita nas ponad 1,5-minutowe 'Intro' o reggae'owym, nawiązującym też do ska charakterze. Następny utwór '@' jest wykrzyczanym punkowym kawałkiem zgrabnie połączonym w całość z kolejnym 'P'. 'War' to z kolei ska, gdzie gitarzysta potrafi mocniej 'przyłożyć' w stylu, do jakiego przyzwyczaili nas punkowcy z Citizen Fish albo Operation Ivy. Tak piorunującą mieszankę ska z punkiem napotkamy jeszcze w 'Movin On'. Na płycie są też rozwiązania innego typu, choćby 'Mountain Of Led', gdzie pobrzmiewa mandolina, która przy pierwszych i ostatnich taktach utworu buduje zgoła irlandzko-folkowy klimat. Jednak na tym nie koniec niespodzianek, gdyż w podkładzie piosenki słyszymy ska, a wszystko jest uzupełnione gdzieniegdzie o mocniejsze rytmy, przez co nasuwa luźne skojarzenia z twórczością Under The Gun, którzy swego czasu byli u nas dosyć popularni. Zespół nie spuszcza z tonu również dalej, w szybkim punkowym 'Off Their Heads', czy 2-minutowym czadzie 'ETC'. O wielości zainteresowań muzycznych, w jakich porusza się grupa świadczy 'The Journey', gdzie dubowe przestrzenne efekty przenikają się z melodią fletu. Natomiast 'Barry Horne', podany na sam koniec albumu, daje nam odpocząć od czadów i eksperymentów swą akustyczną, wręcz folkową, formą. Utwór ozdobiony przez ciekawe użycie liry korbowej i mandoliny, dodatkowy urok zyskuje poprzez gościnny udzial wokalistki. Poza muzyką nie mniej istotny jest tekst, poruszający kwestie wegetarianizmu i przybliżający postać bojownika o prawa zwierząt, który za swe przekonania zapłacił najwyższą cenę.
'X' stanowi ciekawą pozycję dla wszystkich, którym podobają się dokonania The Clash, jak i inne wspomniane wyżej grupy, lecz mam nadzieję, że nie tylko pośród takowych Inner Terrestrials zyska zainteresowanie.

Autor: Michał Anoszczenko



naJamajke.pl